Babka piaskowa czy mazurek? Jajko z majonezem czy bez? Sałatka warzywna czy raczej ogórek i pomidor solo? – takie rozmowy toczyły się na szkolnym korytarzu i w salach lekcyjnych już od kilku dni. Uczniowie z wychowawcami ustalali menu na wspólne śniadanie wielkanocne. Zasada była prosta – miało smakować większości i być związane z Wielkanocą! I tak było! Ostatni dzień przed przerwą świąteczną upłynął wszystkim w SP Łapsze Wyżne z pewnością smacznie, i to od maluszków do ósmoklasistów. Słoneczna pogoda dodatkowo umilała ten dzień. Wielu uczniów, obarczonych już pustymi siatkami, pudełkami po zjedzonych z klasą smakołykach, w dobrych humorach wybiegło ze szkolnych murów, by, prawdopodobnie, czym prędzej pomóc w domu w świątecznych przygotowaniach, a przynajmniej odszukać zeszłoroczną sikawkę. Przecież nikt z chłopaków nie zapomni o śmigusie – dyngusie! Wesołego Alleluja!

 

« z 2 »