Wycieczka była bardzo ciekawa. Trochę jednak za dużo chodzenia. Na szczęście był czas na pamiątki. Hotel był wyśmienity, ładne pokoje. Dobre jedzenie. Podobały mi się wszystkie zamki i miejsca.
J. Sz.
Było fajnie, bo kupiłyśmy sobie ze Zuzią kaczki. Podobało się nam w zamku, gdzie były stare szachy. Najlepszy był wąwóz Królowej Jadwigi, bo szliśmy cieniem.
W Sandomierzu był ładny rynek z kolorowymi kamienicami. Najlepszą rzeczą był hotel, mogliśmy tam już odpocząć. Wycieczka należała do ciekawych. Było trochę za ciepło, ale w hotelu była klimatyzacja. Zawiedliśmy się, bo nie było lodówki. Zasmuciliśmy się trochę, gdy ogłoszono, że cisza nocna jest od 22:00, a pani kazała nam iść do pokoju 20 min. wcześniej.
Obsługa hotelu była super!
Z.K. i A.K.
Dzisiaj, czyli w piątek 2 czerwca byliśmy w ruinach pięknego zamku. Odwiedziliśmy podziemia, a nawet salę balową, na której zatańczyliśmy belgijkę. Mogliśmy poczuć się jak prawdziwi książęta i księżniczki.
M.P. i L.L.
W zamku Krzyżtopór w Ujeździe było pęknie! Bardzo podobało nam się jak tańczyliśmy belgijkę.
W autobusie cały czas było wesoło, a w hotelu bardzo spodobał nam się plac zabaw. Było super!
M.B. i M.M.
Moim zdaniem wycieczka była bardzo interesująca ze względu na to, że odwiedziliśmy miejsca, w których był kręcony serial „Ojciec Mateusz”. Myślę, że nasza wyprawa na ziemię Sandomierską mogła wielu osobom przypaść do gustu, ponieważ zwiedziliśmy ciekawe zamki i pałace na przykład ten w Kurozwękach.
W.S. i K.G.
Wracając w kierunku domu, zatrzymaliśmy się na naleśniki w Pacanowie, gdzie według Kornela Makuszyńskiego kozy kują.
Wycieczka „zaliczona”, na pewno długo pozostanie w pamięci, a niektórzy już planują następną …
Organizatorzy