Dwudniowa wycieczka uczniów SP Łapsze Wyżne w stolicy (20-21 maja)
Jeszcze niedawno uczniowie wpłacali ratami pieniądze na wycieczkę do Warszawy, a tymczasem wycieczka już za nami! Ale co widzieliśmy i przeżyliśmy, to nasze! Program był urozmaicony, każdy mógł znaleźć coś dla siebie: Stadion Narodowy, Muzeum Powstania Warszawskiego, zmiana warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza, Centrum Nauki „Kopernik”, spacer po Starym Mieście, „Niewidzialna wystawa”, schody na „Złote Tarasy”. Chciałoby się więcej, jednak dojazd i powrót z Warszawy też zajmują kilka dobrych godzin, szczególnie z powodu wszechobecnych korków.
Pogoda sprzyjała zwiedzaniu, było ciepło, jednak jeszcze nie aż tak upalnie, jak potrafi być w wielkim mieście latem. Nasza grupa uczniów sprawnie poruszała się między zwiedzanymi obiektami. Nasi wycieczkowicze uważnie obserwowali otaczający ich krajobraz miejski, tak różny od naszego wiejskiego. I tak poza wieżowcami ze szkła i stali, ruchomymi schodami, tłumem ludzi różnych narodowości, co było widać po stroju i kolorze skóry, towarzyszył nam często hałas komunikacji miejskiej, dźwięk klaksonów samochodów z kolumn rządowych. Jednak to i tak nie przeszkodziło nam cieszyć się wrażeniami z wycieczki. A co szczególnie wspominają nasi uczniowie? Oto ich relacje:
– Podobało się nam Stare Miasto, miało wspaniałą architekturę. W Muzeum Powstania Warszawskiego dowiedziałyśmy się wiele o okropnościach II wojny światowej. Ukazane zdjęcia z czasów wojny dawały dużo do myślenia. Z kolei podczas zwiedzania „Niewidzialnej wystawy” mogłyśmy sprawdzić, jak to jest być niewidomym! To bardzo trudne! Dla nas to była też zabawa rozpoznawać codzienne sprzęty jedynie dotykiem, lecz niewidomym nie jest do śmiechu! – Iza i Ola.
– Na wycieczce było cudownie! Szczególne wrażenie zrobiła na nas „Niewidzialna wystawa” – można było się poczuć jak niewidomy. Oprowadzający nas pan przybliżał nam swój świat. W zupełnie ciemnych pomieszczeniach należało posługiwać się zmysłem dotyku i słuchu, aby zorientować się, gdzie się jest – Amelia i Emilia.
– Najciekawszym miejscem w Muzeum Powstania Warszawskiego były kanały, przypominały te z okresu II wojny światowej, służyły wtedy do w miarę bezpiecznego przejścia pod ziemią dla osób z Armii Krajowej odpowiedzialnych za łączność, czasem również dla cywili. Oczywiście, teraz w kanałach nie było ścieków ani szczurów, a podczas wojny były … ! Drugą rzeczą, która nas zaciekawiła, był czołg GOLIAT. Służył do niszczenia wrogich umocnień. W licznych gablotach można było znaleźć różnego rodzaju broń z okresu II wojny światowej, zdjęcia powstańców i ich rodzin oraz opisy czy nagrania ich przeżyć. Wszystko bardzo poruszające! Dzięki zwiedzaniu tego muzeum poznaliśmy lepiej historię powstania warszawskiego – Gośka i Zuza.
– W Warszawie jest bardzo dużo różnorodnych atrakcji, lecz nam najbardziej podobała się zabawa w Centrum Nauki KOPERNIK. Można tam spędzić miło czas, ale naszym zdaniem największą frajdą jest rozmowa z robotem AI Amecą. Ma ona 187 cm wzrostu, błękitne oczy i niebieskawoszarą karnację. W Koperniku pracuje jako kuratorka wystawy „Przyszłość jest dziś” – Nadia i Estera.
– A ja reprezentuję głos chłopaków – stadion PGE Narodowy to jest to! Z balkonu rozpościerał się niesamowity widok, choć murawy nie było; niedawno na płycie odbywały się Targi Książki i Mediów (16-19 maja). PGE Narodowy został wybudowany na turniej Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2012. Na trybunach areny znajduje się ponad 58 tysięcy miejsc dla kibiców. Niestety, na stadionie nie byliśmy długo! – Kacper.
Z takimi i podobnymi doświadczeniami oraz wrażeniami wróciliśmy do naszych domów.